top of page

2023

The Mbeubeuss landfill is a 115-hectare town within a town. Located on the outskirts of Dakar, it takes in nearly 4,000 tons of different types of garbage every day. Thousands of workers collect, sort and recycle it on site. They are not employed by anyone, but the landfill authorities let them work because they do the hardest, least attractive work. In addition to dealing with garbage, they run small businesses at the landfill, socialize, sometimes just live here. Each of these people is a different, unique story. The goal of the project was to show them with dignity and respect for their valuable work. 

 

To reach the dump, you don't need to know the way. Just follow one of the garbage trucks. Every day thousands of these vehicles from all over Dakar come to Mbeubeuss. Waiting on site are the unofficial employees of the dump, men, women, children, who sort the garbage, bag it, sometimes process it on site. Cows circle around them eating out the organic waste.

Although arriving at the dump is not difficult, going inside, and especially getting to know the people who work or even live there, is a challenge. Many workers are ashamed of their occupation, afraid that someone will recognize them in a photograph. Some hide the fact of working at the dump even from their families. 

 

The Mbeubeuss landfill is long overdue. For years, one has been hearing about a plan to build a modern garbage sorting plant here that would employ people under decent conditions. However, apart from a mural showing the plan for such a building, nothing has happened in the area for years. The sorting plant has ended up on the shelf of dreams. Meanwhile, the reality is incredibly difficult. Working at the landfill is physically exhausting, and allows one to survive at best. 

 

The heroes of the photo essay include Petit, Josef and Modugey, among others. They process manure, which is provided by numerous cows at the landfill, and then sell it to crop companies. Meanwhile, Bombardier, who is originally from Guinea, runs a small café for the workers of the landfill. He emigrated to Senegal to work as a deliveryman, but was tricked by his employer. He works and lives in a landfill, putting away what he can and sending it to a family of five in Guinea. 

 

Besides being a sign of climate racism and the failure of garbage management, the landfill of Mbeubeuss is also a place where communities form and grow and plans and dreams are made. It is a place of people who want more.

[Photos awarded in press photography competition Grand Press Photo 2024.]

"Najsilniejsi z Mbeubeuss"

 

2023 

Składowisko odpadów Mbeubeuss to 115-hektarowe miasto w mieście. Położone na obrzeżach Dakaru, każdego dnia przyjmuje prawie 4000 ton różnego rodzaju śmieci. Tysiące pracowników zbiera, sortuje i przetwarza je na miejscu. Nie są oni przez nikogo zatrudniani, ale władze wysypiska pozwalają im pracować, ponieważ wykonują najcięższą i najmniej atrakcyjną pracę. Oprócz zajmowania się śmieciami, prowadzą na wysypisku małe biznesy, spędzają wspólnie czas, czasem po prostu tu mieszkają. Każda z tych osób to inna, wyjątkowa historia. Celem reportażu było pokazanie ich z godnością i szacunkiem dla ich wartościowej pracy. 

 

Aby dotrzeć na wysypisko, nie trzeba znać drogi. Wystarczy podążać za jedną ze śmieciarek. Każdego dnia tysiące tych pojazdów z całego Dakaru przyjeżdża do Mbeubeuss. Na miejscu czekają nieoficjalni pracownicy wysypiska, mężczyźni, kobiety, dzieci, którzy sortują śmieci, pakują je w worki, czasem przetwarzają na miejscu. Krowy krążą wokół nich, wyjadając odpady organiczne.

Chociaż dotarcie na wysypisko nie jest trudne, wejście do środka, a zwłaszcza poznanie ludzi, którzy tam pracują czy nawet mieszkają, jest wyzwaniem. Wielu pracowników wstydzi się swojego zawodu, bojąc się, że ktoś rozpozna ich na zdjęciu. Niektórzy ukrywają fakt pracy na wysypisku nawet przed swoimi rodzinami. 

Wysypisko śmieci w Mbeubeuss już dawno powinno powstać. Od lat słyszy się o planie budowy w tym miejscu nowoczesnej sortowni śmieci, która zatrudniałaby ludzi na godnych warunkach. Jednak poza muralem przedstawiającym plan takiego budynku, w okolicy od lat nic się nie dzieje. Sortownia trafiła na półkę marzeń. Tymczasem rzeczywistość jest niesamowicie trudna. Praca na wysypisku jest wyczerpująca fizycznie i pozwala co najwyżej przeżyć. 

 

Bohaterami fotoreportażu są między innymi Petit, Josef i Modugey. Przetwarzają oni obornik, dostarczany przez liczne krowy na wysypisku, a następnie sprzedają go firmom zajmującym się uprawą roślin. Tymczasem Bombardier, który pochodzi z Gwinei, prowadzi małą kawiarnię dla pracowników wysypiska. Wyemigrował do Senegalu, by pracować jako dostawca, ale został oszukany przez swojego pracodawcę. Pracuje i mieszka na wysypisku, odkładając to, co może i wysyłając pięcioosobowej rodzinie w Gwinei. 

 

Wysypisko śmieci w Mbeubeuss jest nie tylko oznaką rasizmu klimatycznego i porażki w zarządzaniu śmieciami, ale także miejscem, w którym tworzą się i rozwijają społeczności oraz powstają plany i marzenia. To miejsce ludzi, którzy chcą więcej.

[Fotografie nagrodzone w konkursie fotografii prasowej Grand Press Photo 2024.]

bottom of page